piątek, 1 stycznia 2016

I tak mnie nie zrozumiesz-rozdział szósty

Ola przegadała z Kubą cały lot.Znowu siedzieli koło siebie.Jednak tym razem było inaczej.Kuba nie wydawał się już Aleks skryty i zamknięty w sobie.Nie był już taki...zmienił się. Ola miała dziwne wrażenie, że to dzięki niej. Ale ona też wiele zawdzięczała tym feriom.Była inną osobą, odważniejszą, bardziej otwartą na nowych przyjaciół.
Tak na przyjaciół.W Londynie poznała jeszcze Fran, zaprzyjaźniły się całkiem przypadkiem.Wpadły na siebie na ulicy.Zaskakujące ile ludzi można poznać przez swoją niezdarność?-myślała Ola.

Kiedy dotarli na dwór babci, wydawał się on Oli znacznie bardziej miły niż za pierwszym razem.Może to przez nadmiar ludzi?Pani Maria i jej dzieci także nocowali u babci Cler.
-Jest jakaś specjalna okazja?-Ola zapytała babcie
-Nie-babcia miała zamyślony wyraz twarzy-Po prostu zaprosiłam twoich i moich znajomych.A czy to źle?
-Ależ skąd babciu-Aleks miała jednak mieszane uczucia.

Dzień upłynął zwykle.Wszyscy rozmawiali, śmiali się, opowiadali różne ciekawe historię.
Ale Oli cały czas wydawało się, że coś przeoczyła.Coś niezwykle istotnego. Poszli spać dość wcześnie.Jutro rano mieli coś ważnego do załatwienia- tak przynajmniej mówiła babcia Cler.

Ole obudził dziwny hałas.Wstała i rozejrzała się do okoła, było ciemno, zegar wskazywał północ. Nie chcąc budzić siostry Kuby wyszła z pokoju na palcach.Zapukała do pokoju chłopaków.Nikt nie odpowiedział wszyscy pewnie wstali.Cicho otworzyła drzwi...i nagle zobaczyła osiem wpatrzonych w nią oczu.Chłopcy zaczeli krzyczeć.
-Wam już całkiem odbiło?!-Ola uświadomiła sobie, że nie tylko ona słyszała dziwny hałas.Zajrzała do swojego pokoju, a następnie spojrzała na najmłodszego z chłopców.Dzieci spały-Mają mocny sen!-zwróciła się do Kuby.
-Wiem.Oni tak zawsze.Jeśli już zasną, żadna siła przed porankiem ich nie obudzi. Nawet taki potworny hałas-Kuba zrobił przerażoną minę.
-Ten hałas dobiegał z dołu.Wydaje mi się, że z piwnicy!Musimy tam zejść i to sprawdzić-Ola miała zamiar wyjść z pokoju.
-Nie!-usłyszała krzyk swoich kolegów.
-Cicho!-rozłożyła ręce w morderczym geście.
-My nigdzie nie idziemy!-jej brat protestował.
-Ile wy macie lat?Chodźcie!-Ola rozkazującym tonem wydała polecenie.

Zatrzymali się przed wielkimi drewnianymi drzwiami do piwnicy.Nikt nie chciał ich otworzyć.
-Otwórz.To był twój pomysł-Piotrek popchnął Olę.
-Nie!Ty jesteś starszy!-Ola zaprotestowała.
-Ja to zrobię...-Kuba popchną drzwi.
Ich oczom ukazały się schody.Całemu towarzystwu wydawało się, że nie  mają końca.Zero światła także utrudniało sprawę.
-Wracamy się!-Charlie już stawił pierwszy krok w stronę mieszkania.
Ola chwyciła go za nadgarstek.
-Nigdzie nie idziesz!-rozkazała-Albo idziemy wszyscy, albo wcale.
-Wcale!-usłyszała chórek.
-Jeśli nie pójdziemy umrzemy z ciekawości-Ola chwyciła świecznik leżący na stoliczku.Zapaliła świeczki-Idziemy!
Schodzili powoli wspomagając się ścianą.Schody były stromę, jednak udało im się zejść bez większych problemów.
-ŚCIANA!-Ola nie mogła uwierzyć-Jaki to ma sens!
Aleks oparła głowę na czarnym murze.I nagle...ściana zaświeciła się na niebiesko!Ukazując znak przedstawiający małą gwiazdkę.
-Tatuaż...-Ola powiedziała cicho.
-Ten znak...-Kuba zamyślił się-Już gdzieś go widziałem!
-A ja nawet wiem gdzie.-Ola dotkneła gwiazdki.Drzwi otworzyły się, ukazując ciemny korytarz.
Piotrek poszedł pierwszy.
-Zaczyna się robić ciekawie-przyznał.
-To wygląda jak kopalnia soli-Ola zastanawiała się- Jak myślisz....Piotrek!
Piotrek wpadł w przepaść.Zapadła cisza.Jednak nikt nie usłyszał huku.
-Słuchajcie-usłyszeli głos Piotrka-Tu jest materac!Ogromny!Nic się wam nie stanie!
-A jak wrócimy z powrotem na górę-Olka zapytała brata.
-Nie uwierzycie ale tu jest winda-usłyszała odpowiedź.
Ola i Leondre wymienili porozumiewawcze spojrzenia i....skoczyli w przepaść.
-Głupie dzieciaki!-Kuba nie mógł powstrzymać się od śmiechu.
-Wiesz my też jesteśmy głupimi dzieciakami-zauważył Charlie.
-Masz racje...-Oni także skoczyli.

-No i co teraz robimy?-zapytał się Leo.
-Jak to co?Idziemy dalej-Ola nie dawała za wygraną-Musimy się dowiedzieć o co w tym chodzi.
-Okej...-Piotrek zrobił wystraszone oczy-Ale najpierw powiedz mi co to za potwór.Stoi za tobą Ola!
Aleks odwróciła się w panice.Ale za nią nic nie było.
-To nie było śmieszne-powiedziała tylko, po czym ruszyła dalej.

-Nie!Kolejne drzwi- Kuba był już zmęczony-Powiedz że one otwierają się na klamkę!
-Niestety muszę cię rozczarować przyjacielu!Tu jest kod-Ola bezskutecznie próbowała wystukać jakieś cyferki-Próbowałam już roku urodzenia mojej mamy, wuja, ciotki ale nic nie działa!
-Babcia ma jeszcze jakieś wnuki-zapytał Piotrek
-Nie kuzynów mamy tylko od rodzeństwa taty.Jesteś genialny!-Ola pochwaliła brata
Wpisała najpierw rok urodzenia swojego brata.Nic się nie stało.
-To będzie twoja data-Piotrek popatrzył na siostrę.
-Dobrze-Ola drżącymi rękami wpisała :2000.
Udało się!Aleks otworzyła drzwi.
-Tu są same teczki-zauważył Charlie.
Ola podeszła do biurka:
-Ej ludzie chodźcie!-zawołała swoich przyjaciół-Tu jest teczka z moim nazwiskiem...chwila Piotrek ty też tu jesteś!I Kuba....i twoje rodzeństwo!I Leondre i Charlie ...i...i...jesteśmy tu wszyscy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz